niedziela, 16 października 2011

Flirtowanie nie tylko karciane

Jeśli mieliście kiedyś zestaw kart, przeznaczony do gry w tzw. „flirt”, pamiętacie pewnie, jakie emocje towarzyszyły tej zabawie. W „pytania – odpowiedzi” grało się za czasów szkolnych, próbując poderwać koleżankę z klasy lub żeby „rzucić” jakiś zwariowany tekst do swoich kumpli. Nie brakowało śmiechu i licznych komentarzy, towarzyszących tej karcianej rozrywce. Teraz pewnie, plik wyblakłych kartek trafił już do lamusa, a Wy już dawno nie korzystaliście z takich przestarzałych wynalazków…

A może chcielibyście do nich wrócić? Przecież, mimo upływu lat, flirtowanie może być całkiem przyjemne! Dla lubiących wspominki, mam dobrą wiadomość: ostatnio, szukając w sieci pomysłu na jakąś fajną imprezę, trafiłem na ofertę sklepu internetowego. W sprzedaży: karty do flirtowania. Myślę, że przy dobrym alkoholu i miłej muzyce, śmiało można rozdać naszym gościom te, zadrukowane pytaniami i odpowiedziami, blankiety. Widziałem też, że na niektórych stronach „karcianych maniaków” można ściągnąć gotowe kartki do wydruku. Potem tylko trzeba je wyciąć, potasować, rozdać i chwilę przewertować, tak aby wybrać najbardziej trafne wyznania… Może do tej imprezowej gry zachęci Was komentarz, który - pod ofertą wyżej wspomnianego sklepu - napisała pewna dziewczyna: „Do pobudzenia wyobraźni, nawiązania kontaktu między przyjaciółmi czy partnerami w niecodziennej formie, do ćwiczenia sztuki skupiania się na drugim człowieku obserwując chociażby jego reakcje na daną informację :D polecam, bardzo miła rozrywka w stylu retro.” Ponoć istnieje też e-wersja gry w flirt – do jej wdrażania potrzeba jednak wirtualnych towarzyszy. Najpierw więc znajdź towarzystwo na Internecie, a potem może uda się zorganizować „flirtową imprezę” u kogoś w domu. A może… zabawa przeistoczy się w jakieś rzeczywiste romanse? Tego życzę!!!   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz